Partner serwisu
Intermodal i logistyka

Morski wiatr kontra atom, czyli dyskusja o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą

Dalej Wstecz
Partner działu

Aarsleff

Data publikacji:
16-08-2012
Tagi geolokalizacji:
Źródło:
konradswirski.blog.tt.com.pl

Podziel się ze znajomymi:

INTERMODAL I LOGISTYKA
Morski wiatr kontra atom, czyli dyskusja o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą
fot. Włodzimierz Włoch
Polacy uwielbiają dyskusje. Szczególnie jeśli są jałowe i do niczego nie prowadzą. Wystarczy rzucić jakieś chwytliwe hasło – czy na facebooku czy w 100-sekundowej zajawce telewizyjnej lub internetowym artykule, a pojawiają się sążniste komentarze, narasta dyskusja – zwyczajowo też z poniżaniem autorów i próbą obrzucenia błotem, podważania osiągnięć, tytułów i wykształcenia – pisze na swoim blogu dr hab. inż. Konrad Świrski, prezes firmy Transition Technologies.

Jesteśmy też dobrzy w wiedzy, doświadczeniu i radach w tematach, które zwykle są dość odległe od naszego doświadczenia zawodowego i wiedzy i nie mówię tylko o tym, że każdy zna się doskonale na piłce nożnej albo co złego robili nasi siatkarze. Typowe w Polsce jest to, że każdy z radością rzuci się pomagać, jeśli tylko coś NIE dotyczy jego profesji. I tak hydraulik pewnie z niechęcia i ze znudzeniem będzie walczył z zapchanym kranem, ale jeśli w międzyczasie podsuniemy mu do rozwikłania pytanie o zagadkowe wzory na glinianych wazach pierwszych Piastów – natychmiast z entuzjazmem rzuci się do budowy wielu teorii i hipotez. Wiele razy byłem świadkiem, jak poważni naukowcy ze świata fizyki i techniki, zebrani w swoich pokojach, na co dzień wpatrzeni w ekrany komputerów i grube książki, nagle promienieli i rzucali się w wir dyskusji, bo ktoś nagle przyniósł z domu problem dzieci w liceum dotyczący analizy porównawczej literatury współczesnej lub zagadnień mikrobiologii pajęczaków. Tak już jest – jesteśmy narodem wszechstronnym i utalentowanym. Widzę to też u siebie – jak każdy Polak znam się na medycynie (omijając tu fachowe wykształcenie na kilometr). W jakiś dziwny sposób czuje fascynację i wiem, że mam talent do prowadzenia poważnych operacji i nawet dwa razy próbowałem na mojej żonie – raz za pomocą kilkunastocentymetrowej profesjonalnej pincety do blachy wyciągnąłem jej z gardła kawałek ości z karpia w galarecie (wielki sukces bo była to Wigilia i alternatywa w postaci trzech godzin z innymi nieszczęśnikami na ostrym dyżurze na Hożej – kto tam był wie jaka rzeźnia). Zachęcony powodzeniem zrobiłem też kiedyś zastrzyk domięśniowy z Voltarenu, przeciwbólowy przy jakiś bólach – najpierw przeczytałem pół strony w poradniku „Choroby w domu” – potem profesjonalny lekarz stwierdził, że w życiu nie widział takiego wylewu na tylnej części ciała i zasugerował żebym jednak na przyszłość leczył się sam eksperymentalnie, żona nie siadała na krześle przez tydzień, a ja dostałem zakaz domowej praktyki lekarskiej.


Ostatnio każde otwarcie serwisu branżowego (energetycznego) to kolejne odsłony dyskusji, co jest tańsze – energetyka jądrowa czy morski wiatr – elektrownie wiatrowe na morzu. Pomijając same argumenty merytoryczne (nie chce już kolejny raz ich powtarzać) trzeba mieć świadomość, że globalna dyskusja jest zdominowana przez lobbystów różnej maści i główną ideą powstawania kolorowych opracowań jest uzyskanie takich, a nie innych przywilejów inwestycyjnych lub odpowiednich współczynników korekcyjnych w ustawach. Dawne czasy już nie wrócą (przedwojenny profesjonalizm techniczny) i niestety często padają propozycje (właściwie zawsze) dla naukowców (Polska i zagranica – tutaj to też standard, także Niemcy , Dania i inne kraje), że oprócz artykułu i komentarza należy wypełnić formularz umowy zlecenia i dzieło, i w zasadzie pracować dla którejś ze stron. Dyskusja i coraz bardziej zaciekłe kłótnie – atom czy wiatr – są według mnie bezprzedmiotowe i bezsensowne jak tytuł tego postu. Porównywane są dwie różne technologie o (na co zwracają uwagę niektórzy specjaliści) kompletnie innych współczynnikach wykorzystania mocy, żywotności urządzeń, czasu trwania inwestycji, możliwości produkcji w czasie szczytu, wreszcie uwarunkowaniach prawnych – krajowych i europejskich. Mając analogie samochodową można by porównywać samochód ciężarowy z małą terenówką do jeżdżenia po wydmach – w zależności jakie parametry sobie wybierzemy, możemy całkowicie zdyskredytować przeciwnika. Problem, że dziennikarze i niektórzy nie-specjaliści oczekują jednej odpowiedzi – co jest tańsze, co trzeba kupić i zwykle będąc związani z którąś ze stron, wiedzą już dlaczego. Po drogach jeżdżą zarówno furgonetki i samochody osobowe, ciężarówki, ambulansy i sportowe bryki. Całość komponuje się w realizację zadań transportowych tak jak i dobra energetyka składałaby się z różnych klocków i technologii. Problemem w Polsce jest też fakt, że najgwałtowniej dyskutujemy nie o problemach za miesiąc czy rok (za banalne), ale o hipotetycznych rozwiązaniach , najlepiej dostępnych za dziesięciolecia. Do budowy polskiej elektrowni jądrowej potrzeba jeszcze ogromnej mrówczej pracy nad samym przygotowaniem inwestycji i odpowiedniego zabezpieczenia finansowego, a co do wiatraków morskich i to w dużym oddaleniu od morza, to jednak odsyłam (szczególnie autorów raportu) do bardziej krytycznej analizy, co istnieje na dziś, co jest planowane, kiedy coś takiego się zrealizuje, dlaczego dopiero po 2020 w większej skali i nie u nas i co trzeba zrobić w Polsce, żeby w ogóle prąd z morza popłyną. Nie warto też kumulować dyskusji na forach internetowych, bo w dwóch zdaniach, a nawet półstronicowym artykule problemu rozwiązać się nie da. Zapewniam, że dobry ekspert, a nawet i słabszy jest w stanie (za pieniądze) łatwo przygotować raport faworyzujący dowolny sposób wytwarzania energii ( z węgla, gazu, atomu, wody, wiatru czy słońca) delikatnie wybierając odpowiednie dane, a zapominając o innych. Ale jak zawsze, kusi żeby oderwać się od codziennej, nudnej pracy i zabrać za rozwiązywanie problemów ludzkości. Czekam więc żeby ktoś przyniósł mi próbkę nieznanego pisma Majów. A może ktoś chciałby dostać zastrzyk?


Zapraszamy na blog Konrada Świrskiego

 

Partner działu

Aarsleff

Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Pozostałe z wątku:

7 mitów energetyki odnawialnej

Intermodal i logistyka

7 mitów energetyki odnawialnej

Konrad Świrski 30 sierpnia 2015

 Świrski: Polska zmarnowała najlepszy czas na reformę górnictwa

Intermodal i logistyka

Zobacz również:

Pozostałe z wątku:

7 mitów energetyki odnawialnej

Intermodal i logistyka

7 mitów energetyki odnawialnej

Konrad Świrski 30 sierpnia 2015

 Świrski: Polska zmarnowała najlepszy czas na reformę górnictwa

Intermodal i logistyka

Zobacz również:

Kongresy
Konferencje
SZKOLENIE ON-LINE
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Rynek Kolejowy
Transport Publiczny
Rynek Lotniczy
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5